TOP песен исполнителя
"Kazik"
  1. 12 groszy
  2. Sztos
  3. Mars napada
  4. Nie Mam Nogi
  5. Cztery pokoje
  6. Prawo jazdy
  7. Komandor Tarkin
TOP альбомов исполнителя
"Kazik"
  1. 12 Groszy
  2. Oddalenie
  3. Melassa
  4. Czterdziesty Pierwszy
  5. Spalaj Siê
название:

Na mojej ulicy


автор:

Kazik


жанры: rap, polish, alternative
альбомы: Spalaj Siê
рейтинг: ★★★★★ / 5.6 / 1611 просмотров
Na mojej ulicy mieszkają niewolnicy

Uwiązani do niej niczym psy do smyczy

A wśród nich ja, niewolnik doskonały

Ale o tym jeszcze nie opowiadałem

Wczoraj wiele, wiele działo się złego

W nieświeżych oparach alkoholu wypitego

Nie pamiętam za wiele, w głowie mam boleści

Ile bólu w niej się jeszcze zmieści

Wychodzę rano, na schodach krew niezmyta

Wczoraj w nocy potyczka kolejna była

Przez okno strach jest wyglądać nocami

Dużo można zobaczyć stojąc za firankami

Tu piętro trzecie, zdobyte w lecie

Przez bandę z sąsiedztwa, co nadeszła znienacka

Potłuczone żarówki, smród i rupiecie

Warte walki piętro trzecie zdobyte w lecie

Idę dalej, spotykam dwóch sąsiadów

Dzień cały stoją w bramie, czasem w progu schodów

Patrzą na mnie i jeden chyba się uśmiecha

Nie! Pomyłka, to tylko nocy echa

Tu nie ma sklepu od wielu już miesięcy

Okradali go co tydzień, czy nawet więcej

Przekleństwa przetaczają się od okna do okna

Tu mieszkam od dziecka, choć tu żyć niepodobna



Ciężko jest po nocy nieprzespanej

W miejscu, które wszyscy omijają

A ci, co zostają, na żywo umierają

Stojąc biali murzyni umierają



Ci, co mieli rozum, już dawno uciekli

Nikt normalny z własnej woli nie chce żyć w piekle

To miejsce jest spisane na straty

Jak wrzód na ciele na odcięcie skazany

Dalej mijam znajomego chłopaka

Sypia na ulicy, noc jest jeszcze ciepła

Pamiętam, że kiedyś nie był to przygłup

Póki miał oczy, jeździł na motocyklu

Ale potem coś zobaczył, coś komuś powiedział

A tu się karze za to, taki to zwyczaj

I ty też powiedz, żeś nic nie widziała

Kiedy policja o coś pytała



Ciężko jest po nocy nieprzespanej

W miejscu, które wszyscy omijają

Tu przed śmiercią sakramentu rozgrzeszenia nie dają

Stojąc biali murzyni umierają



Dziesięcioletnia córka sąsiadki mojej

Jest zawodowcem i niewielu się boi

Kiedy idę nad ranem, ona wraca z pracy

I widzę na jej twarzy makijaż rozmazany

Ale czasem tak pobita, aż sinobrązowa

Tak, to jest ryzyko zawodowe

Więc nie myślę już o niej, idę dalej po schodach

To jest normalne tu w tych rejonach

Normalne jest nie lubić nieznajomych

Po co tu przychodzą, do kurwy nędzy, nic tu po nich

Normalne jest mieć kłopotów po szyję

Ja też taki jestem i jakoś z tym żyję

Idę i myślę, to jeszcze potrafię

Mimo, że z mózgownicą ciągle toczę walkę

Ten czas przeminął, nic nie poradzę

Stąd nie odejdę, drzewa nie przesadzę

Bo drzewo stare, choć jeszcze młode

Zresztą nie wiem, może umrę pojutrze

Mijam wysokiego syna dozorczyni

Bo taka też tu była nim się na śmierć zatruła

On patrzy na mnie, jego wzrok w rozsypce

To pewne, że przed chwilą przygrzał na klatce

Trochę żal mi jego z prostej przyczyny

To sobowtór mój, nikt inny



Na mojej ulicy mieszkają niewolnicy

Uwiązani do niej niczym psy do smyczy

A wśród nich ja - uczestnik rozkładu

Kończący swoją misję, jadący do spadu



Tak nas coraz mniej, gwałtowne śmierci

Zabierają tych starych, tych młodych jak i dzieci

Może to dobrze, nieraz o tym myślałem

Dać nam umrzeć wszystkim i dużym, i małym

I złym, i dobrym, ale nie, dobrych nie ma

Słuszna idea strażników tego miasta

Wrzody na ciele należy likwidować

Dla dobra organizmu i dla wrzodu dobra

Strażnicy z murów widzą, co się tutaj dzieje

Agonia i tylko głupcy mają nadzieję

Z mojej ulicy odchodzą niewolnicy

Spuszczeni po śmierci jak psy ze smyczy



Ciężko jest po nocy nieprzespanej

W miejscu, które wszyscy omijają

Tu na gościa nie czekają, win nie odpuszczają

Ci, co zostają, na żywo umierają



Ciężko jest nad ranem po nocy nieprzespanej

W miejscu, które wszyscy omijają

A ci, co zostają, na żywo umierają

Stojąc biali murzyni umierają
Послушать/Cкачать эту песню
Mp3 320kbps на стороннем сайте
Это интересно:Kazik Staszewski (полное имя Kazimierz Piotr Staszewski) - Казик Сташевский (родился 12 марта 1963 года в Варшаве) -польский музыкант, поэт, вокалист, аранжировщик и личность польской сцены.Казик сын Станислава Сташевского (Stanisław Staszewski). Женат на Анне Сташевской (Anną Staszewską), с которой имеет двух сыновей, Казимира (Kazimier) и Яна (Jan). Первой группой в которой выступал была группа - Poland, основанной... продолжение
А как ты думаешь, о чем песня "Na mojej ulicy" ?
У нас недавно искали:
Как тебя звать  Я тебя люблю. Все начиналось  Фонари  Friends  FRIENDS - Borgeous Remix  Невозможная ,ненормальная  Hummingbird  God's Plan  Лабиринты (BASS)  Пустите меня на танцпол.  Ты моя 
2010-2024 © Tottext.ru Тексты песен